Asset Publisher Asset Publisher

Zurück

Wielki Dzień Pszczół

Wielki Dzień Pszczół

8 sierpnia obchodzimy Wielki Dzień Pszczół. Warto świętować i uhonorować wkład dzielnych pszczół w naszym życiu. Cztery na pięć gatunków roślin do wydania owoców i nasion wymaga zapylenia przez owady. W 2018 roku w Polsce wyprodukowano 22,3 tys. ton miodu.

Pszczoły na przestrzeni milionów lat ewolucji towarzyszyły roślinom kwiatowym zapylając je w zamian za pyłek i nektar. To kluczowy warunek wydania potomstwa dla zapewnienia trwania licznych gatunków. Na świecie żyje ok. 20 tys. gatunków pszczół, w Polsce tylko 470. Do najbardziej znanych należą trzmiele, murarki i pszczolinki. Główną adaptacją pszczół do zapylania są różne aparaty zbierające oraz bogate owłosienie, na którym gromadzi się pyłek. Wiele z nich żyje w rodzinach, gdzie obowiązuje podział ról, znaczna część jednak to gatunki samotne. Najchętniej zamieszkują miejsca suche, ciepłe i nasłonecznione.

Pierwotnie tereny Polski porastały lasy, które w naszej szerokości geograficznej były naturalnym środowiskiem bytowania pszczoły miodnej. Owady przez tysiące lat ewolucji przystosowywały się do tego środowiska. Wchodziły w skład naturalnej fauny, a przy tym oddawały nieocenione usługi zapylając rośliny. Ich działalność podtrzymywała różnorodność biologiczną w środowisku leśnym, a tym samym stabilność tego ekosystemu. To najważniejsze zapylacze ok. 80% roślin kwiatowych, odpowiadające za 40% pożywienia człowieka. Zapylenie kwiatów roślin uprawnych jest głównym, a przy okazji najtańszym warunkiem plonowania. W ciągu ostatnich lat wzrosło wykorzystanie trzmieli do zapylenia upraw pod osłonami, jak pomidory i ogórki. Ich obecność wymusza na plantatorach ograniczenie chemizacji, przez co owoce są zdrowsze. Specjalnie w tym celu hoduje się inne gatunki pszczołowatych, niezastąpione w sadach i plantacjach.

Człowiek rozwijając cywilizację zabiera dużo terenów zielonych pod uprawy, lasy i budowę infrastruktury. Badania przeprowadzone w ciągu ostatnich lat wskazują, że liczba dzikich pszczół zmniejsza się. Spadek jest dramatyczny i alarmujący, dlatego wzrasta znaczenie ochrony populacji dzikich pszczół, zarówno w ekosystemach naturalnych, jak i zmienionych przez nas samych.

Obecnie w Polsce ochrona prawna pszczół obejmuje jedynie trzmiele, porobnice, zadrzechnie i rozrożkę. Jest to ochrona niewystarczająca, każdy w zależności od możliwości, może pomagać na różne sposoby. Najprostszym jest ochrona bierna nie wymagająca dodatkowych nakładów polegająca na dostosowaniu działań do potrzeb pszczół (opryski poza godzinami lotu lub kwitnienia roślin, opóźnione koszenie łąk, pozostawianie nieużytków).

Drugim sposobem jest ochrona czynna, składa się na nią np. obsiewanie roślin nektaro i pyłkodajnych na nieużytkach, rezygnacja z ogrodów trawnikowych na rzecz kwiatowych, planowanie płodozmianu z wykorzystaniem roślin dających pożytek. Najbardziej spektakularną metodą jest jednak budowanie różnego rodzaju konstrukcji, w których pszczoły mogą się gnieździć. Dla trzmieli buduje się domki drewniane przypominające kształtem budki dla ptaków, dla murarek wystarczają pęki trzcin lub innych pędów. Inna skuteczną metodą budowy gniazdowisk mogą być nawiercone kawałki drewna lub wykorzystanie starych budek.

Mało kto zdaje sobie sprawę z jeszcze jednej roli jaką spełniają pszczoły, otóż jest ona częścią łańcucha pokarmowego. Sama żywi się nektarem i pyłkiem roślin, ale jednocześnie stanowi pokarm dla owadów drapieżnych, ptaków czy gryzoni. Rodzina pszczela w ciągu roku produkuje około 25 kg biomasy, pszczół, które giną w okolicy bytowania. W dużym uproszczeniu można stwierdzić, że stają się pokarmem dla roślin.

Warto wspierać rodzime pszczelarstwo, miód można przywieźć z odległych kontynentów, jednak zapylania nie da się importować. Dlatego kupując polski miód popieramy nie tylko nasze pszczelarstwo. Gwarantujemy wysokie plony upraw rolniczych, dalsze istnienie milionów roślin i zwierząt, a tym samym dbamy o równowagę w środowisku. Sami jesteśmy jego częścią, jednak zbyt często o tym zapominamy.

Nie sposób pominąć słów Alberta Einsteina - gdy zginie ostatnia pszczoła na kuli ziemskiej, ludzkości pozostaną tylko 4 lata życia. Rodzaj ludzki, który objął we władanie planetę, musi dołożyć wszelkich starań, aby ta przepowiednia się nie sprawdziła. Z własnego doświadczenia wiemy, że leśnicy biorą sobie do serca słowa wielkiego Noblisty. Ekologizacja gospodarki leśnej jest dobrą odpowiedzią na pszczelarskie dylematy. Dobrze, że pszczoły mają swój dzień ...

JP